Potrzebna pomoc!!!

W połowie sierpnia Fundacja ZEA została powiadomiona przez jeden z gabinetów weterynaryjnych, że na posesji w podzamojskiej wsi coś złego dzieje się z psami.

Do gabinetu zgłosił się człowiek z prawie łysym i bardzo wyniszczonym szczeniakiem. Niestety maluszek nie przeżył. Na miejscu inspektorzy zastali dramatyczną sytuację - mężczyzna i 40 chorych psów, w tym 9 szczeniaków. Wszystkie psy są zarażone świerzbowcem drążącym, ich stan jest bardzo różny...

W tej chwili psy są już pod opieką 2 gabinetów weterynaryjnych, mają podawane leki i są kąpane w specjalnych preparatach. Ale leczenie jest trudne, głównie ze względu na to, że w celu zapobiegania nawrotom choroby, muszą zostać zabite wszystkie pasożyty. To wymaga podawania z jednej strony leków i preparatów na podniesienie odporności, a z drugiej kąpieli i permanentnej dezynfekcji otoczenia psów, bo zakażenie świerzbowcem jest bardzo zaraźliwe. W przypadku szczeniaków dodatkowo niezbędne jest podanie witamin i odżywek, bo psy są  zaniedbane.

Na to wszystko potrzeba  funduszy, o które bardzo Państwa prosimy.

Bardzo prosimy o  pomoc – potrzebne domy tymczasowe, domy stałe, fundusze na leczenie psów.

Konto: 97 2030 0045 1110 0000 0200 1700
BGŻ S.A. O/Zamość

z dopiskiem: dla chorych psów

Pod opiekę Fundacji trafiła Fifi; suczka została znaleziona na terenie giełdy handlowej. Fifi jest bardzo energiczna, wesoła i lubi towarzystwo człowieka oraz innych psów;  jest btolerancyjna dla kotów,  nie wykazuje agresji  w stosunku do nich. Suczka reaguje na komendy typu: "siad",  "podaj łapę". Fifi to Idealny pies do małych jak i większych dzieci. .Dla osób lubiących długie spacery to towarzysz w sam raz, ponieważ elegancko chodzi na smyczy. Ogólnie Fifi jest bez wad!

15.09. do swojego domu w Krakowie pojechała Arabella – suczka, która właściwie całe życie była bezdomna.

Podróż zniosła bardzo dobrze; siedziała cichutko jak myszka, nie wymiotowała.
Belcia zamieszkała w domku z ogrodem, do towarzystwa będzie miała suczkę w typie wyżła, która mieszka na dole rodzinnego domu. Zostawiłam sunieczkę przerażoną, schowaną w kuchni. Pierwsze dni załatwiała się w domu, uciekała przy próbie pogłaskania. Dzisiaj dzwoniła pani no i z radością opowiadała o postępach suni - sygnalizuje potrzeby, śpi w łóżku, daje się głaskać. Tylko jeszcze pozostał strach przed wychodzeniem z domu no i smyczą.

Arabelka w schronisku

Arabelka   - pierwsze chwile w nowym domu

Zdjęcia ze wspaniałego domu w Lublinie Rajki i Fionki

Szukamy domu dla Aidy – suczki w typie ON.

wrzesień 2012