29.11. 2013: do swojego nowego domu w Solcu Kujawskim pojechała molosowata Iwa.

Suczka została zabrana ze schroniska w Zamościu w październiku 2010 r i do tej pory czekała na własny dom. Niejednokrotnie traciliśmy nadzieję, że się uda, ale wreszcie szczęście uśmiechnęło się i do Iwy.

 Życzymy szczęścia w nowym domu!

Iwa w schronisku

Iwa w hoteliku

 

Wspominaliśmy  o 4 szczeniakach i ich bezdomnej matce, które żyły pod barakowozem 35 km od Zamościa.

Dzięki pomocy osób z całej Polski 24.11.  rodzinkę udało się zabrać do hoteliku w Poznaniu.

Dziękujemy Fundacji dla Zwierząt Animalia za przyjęcie psiej rodzinki.

Największy szczeniak – Batman - dzięki ogłoszeniu w TZ znalazł dom w Zamościu.

Rodzinka już bezpieczna

 

Szukamy domu dla Czarnuszki - jej pani zmarła na raka. Zostawiła na świecie 5 psiaków, cztery już znalazły domy, a Czarnuszka od soboty, po wyjeździe do DS swojej ostatniej koleżanki, zostanie sama... Suczka jest grzeczna, bardzo lubi pieszczoty, świetnie dogaduje się z psami i suczkami. Ma 6 lat; jest wysterylizowana, zaszczepiona. Suczka jest niewielka - na zdjęciach wygląda na większa niż jest w rzeczywistości.

Kontakt w sprawie adopcji:
tel: 695-695-062
e-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

 

Swój nowy dom w lublinie znalazła maleńka Tusia

 

Najnowsze zdjęcia Azy – 2 letniej suczki, która czeka na dom w hoteliku

 

Dziękujemy  opiekunce Samorządu Uczniowskiego

 

i uczniom Zespołu Szkół nr 5 w Zamościu

 

za przekazanie  suchej karmy i puszek pochodzących ze zbiórki

zorganizowanej w szkole dla bezdomnych zwierząt.

Pilnie szukamy domów stałych lub tymczasowych dla 4 bezdomnych szczeniaków (2 suczki i 2 pieski)

 

Dla wszystkich zamojskich zwierzaków, które odeszły w 2013 r...

Ostatni spacer
Dziś na ostatni, wieczny spacer
(tak to niestety w życiu jest)
Odszedł najbliższy mój przyjaciel:
nasz ukochany, wierny pies.
Odszedł po cichu, przytulony,
szczęśliwy, że ktoś się nim zajął.
Umierał, czując się bezpiecznie.
Wiedział, że wszyscy go kochają.

Bądź pewna, psino, że gdy staniesz
u drzwi Krainy Wiecznych Snów,
Nie będzie nigdzie napisane
„Prosimy nie wprowadzać psów!”
Tam będzie cisza, ciepło, spokój
kości, piłeczka i poduszka
Tam będziesz miała własny pokój
i nikt cię nie wygoni z łóżka.

Lecz w tej krainie psiego szczęścia
nikt cię nie weźmie na kolana,
Nikt otwierając drzwi od domu nie krzyknie
- chodź, kochana”.
Nikt na dobranoc nie pogłaszcze,
nikt na śniadanie nie obudzi…
Bo na tych drzwiach jest wielki napis:
”PROSIMY NIE WPROWADZAĆ LUDZI!”

/autor nieznany/

listopad 2013

19.10. 2013: na jednym z zamojskich osiedli porzucony został szczeniak. Suczka ma ok. 3 miesiące i przebywa pod opieką fundacji - otrzymała imię Tusia.

Tusia w dt

Kaleka Rumba, która znalazła wspaniały dom w Lublinie ma już ortezę i bucik; sprzęt w znacznym stopniu ułatwi suni bieganie i chodzenie. Bardzo dziękujemy Pani Ani - właścicielce Rumby - dzięki Jej  staraniom Rumba  może w pełni cieszyć się nowym życiem

Fundacja pokryła koszt sprzętu rehabilitacyjnego dla Rumby.

23.10.2013: Horynka – suczka znaleziona przy uzdrowisku w Horyńcu została wysterylizowana na koszt fundacji.

Nowe, jesienne zdjęcia Horynki - suczka wciąż czeka na nowy dom

W ramach projektu „Sieć OFF – Ogólnopolskie Forum Fauna”, w którym uczestniczyli członkowie Fundacji ZEA powstał nie tylko film dokumentalny, ale została również opracowana i wydana przez Fundację Czarna Owca Pana Kota książka „Poza gatunek. Rozmowy o aktywizmie, prawach zwierząt i społeczeństwie”. Jest ona zbiorem kilkudziesięciu wywiadów z osobami prowadzącymi działania na rzecz zwierząt domowych i „hodowlanych”, zaangażowanymi w promocję weganizmu, w działania edukacyjne, prowadzenie schronisk i działalność interwencyjną. Pokazuje codzienność aktywistów i aktywistek prozwierzęcych, problemy z jakimi muszą się mierzyć, przedstawia poglądy oraz idee jakie im przyświecają.

„Poza gatunek. Rozmowy o aktywizmie, prawach zwierząt i społeczeństwie” jest pierwszą publikacją książkową podejmującą temat walki o prawa zwierząt w Polsce i przybliżającą różnorodność ludzi tworzących sektor organizacji prozwierzęcych.

W książce można przeczytać wywiad z p. Martą Pfeifer – wiceprezesem Zarządu Fundacji.

http://www.siec-off.pl/attachments/article/59/CzarnaOwca-KsiazkaOFF-20130826-WWW1.pdf

Zdjęcia amstafki Mojry z domu w Koszalinie

07.10.2013: z okazji Światowego Dnia Zwierząt w ZS nr 3 w Zamościu odbyło się spotkanie z członkami Fundacji ZEA, którego celem było kształtowanie wrażliwości na potrzeby naszych mniejszych braci. Uczniowie tworzyli obrazkowe zasady opieki nad psami i kotami, rozmawiano również o problemie bezdomności.

Dużą radość sprawiło dzieciom spotkanie z czworonożnymi gośćmi - suczką Zulą i kotką Elizabeth. Mamy nadzieje, że takie zajęcia przyczynią się w przyszłości do humanitarnej postawy wobec zwierząt i wykształcą uczucie empatii oraz odpowiedzialności.

Dziękujemy wszystkim za udział w I Internetowym Konkursie Fotograficznym „Psia dola – dbajmy o los zwierząt” – Zamość 2013
organizowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury im. Kornela Makuszyńskiego we współpracy z Zamojską Fundacją dla Zwierząt i Środowiska ZEA, Galerią „Twierdza” – Zamość, Radą Rodziców MDK,  oraz  Zarządem Osiedla Kilińskiego w Zamościu

04.10.2013: r. Jury w składzie: Stanisław Orłowski – Przewodniczący, Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne, Marta Pfeifer – Fundacja ZEA i Andrzej Szumowski – MDK postanowiła przyznać w III kategoriach wiekowych równorzędne Nagrody Główne oraz Nagrody Specjalne.

Nagrody Główne otrzymują:

· Adamiec Monika z Zamościa za całość nadesłanych prac,

· Boratyn Karolina ze Żdanowa za zdjęcie –„bez tytułu”

· Hankiewicz Grażyna z Radzynia Podlaskiego za całość prac,

· Skrzeczkowska Paulina z Radzynia Podlaskiego za zestaw zdjęć pt.: „Ukochana Delicja”

· Todys Julia z Orzesza za całość prac.

Nagrody Specjalne Dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury w Zamościu otrzymują.

· Bikowska Zuzanna za zdjęcie –„bez tytułu” z Wicka,

· Przepióra Szymon z Siennicy Różanej za zdjęcie - –„bez tytułu”.

Ponadto komisja zakwalifikowała na wystawę pokonkursową prace następujących autorów:

· Ciszewska Anna z Lublina,

· Hanna Dobrowolska z Zarudzia,

· Gowinek Jakub z Zamościa,

· Hanaka Magdalena z Lublina,

· Hensoldt Maja z Wicka,

· Kasprzyk Weronika z Wicka,

· Kasprzyk Wiktoria z Wicka,

· Kuba Martyna z Radzynia Podlaskiego,

· Nadia Pawelczyk z Wicka,

· Pazura Iwona z Zamościa,

· Radelczuk Olga z Siennicy Różanej,

· Ramczykowski Dawid z Wicka,

· Sawicka Agata z Zamościa,

· Osipiuk Karol z Radzynia Podlaskiego,

· Siudyła Natalia z Radzynia Podlaskiego,

· Szczęśniak Aleksandra z Koszalina,

· Wierzbicka Magda z Radzynia Podlaskiego,

· Żołyniak Martyna z Zamościa.

Komisja zwraca uwagę na wysoki poziom nadesłanych prac.

Dziękujemy nauczycielom i opiekunom za pomoc dzieciom i młodzieży w przygotowaniu prac i nadesłanie ich na w/w konkurs.

Podsumowanie konkursu oraz wręczenie nagród książkowych i dyplomów odbędzie się w dniu 9 listopada /sobota/ 2013 r. o godz. 12.00 na otwarciu wystawy pokonkursowej w Galerii Fotograficznej Młodzieżowego Domu Kultury im. K. Makuszyńskiego w Zamościu „Na poddaszu”, ul. Kamienna 20.

01.10.2013: po  ponad rocznym pobycie w hoteliku do własnego domu w Koszalinie pojechała amstafka Mojra. Długo trwało szukanie domu dla suczki, ale  tak to czasami bywa.  Pomimo dużego zainteresowania  Mojrą żaden z  dotychczasowych domów nie spełniał kryteriów adopcji.

Wreszcie  się udało! Przed wyjazdem Mojry do Koszalina Państwo opłacili badania suczki, które były wykonane jeszcze w hoteliku, sfinansowali również większą  część kwoty za przejazd Mojry do Warszawy, skąd pojechała z nowymi właścicielami do Koszalina.

Fundacja opłaciła koszt szczepienia i odrobaczenia .

Pierwsze informacje z pobytu suni w nowym domu:

Wszystko jest ok, sunia grzeczna, podróż minęła bez ekscesów, troszkę była wystraszona i zestresowana, ale już powoli zaczyna się cieszyć, wraca jej apetyt. Zaliczyła już wizytę u weta, który zalecił oczywiście odchudzenie suni

Państwo chcą postawić głównie na ruch, tzn. bez forsowania, ale spacerki itd.
Sunia bardzo "pilnuje" Państwa, tak jakby bała się, że zostanie sama, denerwuje się kiedy jedno z nich gdzieś wychodzi. Państwo w ten weekend pracują i żeby suni nie stresować postanowili ściągnąć córkę, żeby sunia nie zostawała sama
Poza tym UWIELBIA być głaskana

Mojra jeszcze w hoteliku

Wyjazd do Koszalina

Uratować cały świat? Tego nie możesz.

Możesz uchronić malutki świat.

Świat zwierzaka.

Napełnij miskę!

Bezdomne, porzucone, niechciane liczą
na Wasze wsparcie.

Nie zapominajcie o nich!

List psa do  właściciela

Mój panie i władco !

Moje życie trwa około 15 lat. Każda rozłąka z Tobą sprawia mi ogromny ból. Zastanów się zatem, zanim mnie sobie sprawisz. Bądź cierpliwy i daj mi trochę czasu na zrozumienie tego, czego ode mnie oczekujesz i wymagasz. Obudź we mnie zaufanie do Ciebie - jest mi to niezbędne do życia. Nigdy nie gniewaj się na mnie zbyt długo. I nie zamykaj mnie za karę.

Ty masz swoją pracę, przyjaciół i przyjemności - ja mam tylko Ciebie. Porozmawiaj ze mną czasami. Nawet jeśli nie do końca rozumiem Twoje słowa, rozumiem głos, który do mnie mówi. Wiedz, że nigdy nie zapominam jak mnie traktowano. Zanim mnie uderzysz, pomyśl, że moje szczęki z łatwością mogą zmiażdżyć Twoja dłoń, a jednak tego nie robię. Przypomnij sobie, że wielu moich kuzynów oddało życie w obronie swojego pana i jego bliskich. Kiedy zaczniesz mnie łajać za "nieposłuszeństwo", "lenistwo" i "niesforność" podczas ciężkiej pracy, pomyśl, że może ciąży mi nieodpowiednie pożywienie, zbyt długie przebywanie na słońcu, pragnienie lub przemarznięcie w mojej budzie. A może serce moje jest bardzo zmęczone. Ja też muszę czasem odpocząć. Otocz mnie czułą opieką, jeśli zachoruję. Mimo mojego lęku przed lekarzami weterynarii potrafię docenić ich wysiłek w ratowaniu życia, a Ciebie jeszcze bardziej pokocham. Pamiętaj o tym, że wszyscy się postarzejemy i będą nam dokuczać podobne dolegliwości. Dlatego bądź przy mnie w każdej trudnej chwili.

Twój pies

październik 2013

26.09.2013: Fundacja pomogła w ratowaniu Horynki - 7 - letniej suczki, która żyła pod sanatorium w Horyńcu.

Horynka prawdopodobnie była przywiązana gdzieś w lesie drutem (świadczyłyby o tym blizny na szyi i zgrubienie, choć może wisiała całe życie na jakimś drucie przy budzie albo i bez...), ktoś ją uwolnił i podrzucił pod uzdrowisko.

Sunia odmianę losu zawdzięcza 2 wspaniałym kobietom - kuracjuszkom z sanatorium w Horyńcu, które nie mogły patrzeć na jej cierpienie. Przez cały czas pobytu dokarmiały suczkę (jej wychudzenie było znacznie większe), a potem przywiozły ją do Zamościa, skąd pojechała do hoteliku.

Horynka jest bardzo spokojna i bardzo łagodna, cicha, bardzo przymilna, nie nachalna.

Świetnie dogaduje się z innymi psami. Suczka zostanie wysterylizowana na koszt fundacji.

Horynka w Horyńcu

Horynka już bezpieczna w hoteliku

Rana na szyi; taka sama jest na karku

Zapraszamy do
I Internetowego Konkursu Fotograficzny „Psia dola – dbajmy o los zwierząt” ,

którego współorganizatorem jest ZEA (regulamin w Ogłoszeniach)

17.09.2013: na koszt fundacji został wykastrowany miniaturowy Riko

Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc dla Lizy i Rumby.

Każda nawet najmniejsza wpłata to nieoceniona pomoc dla suczek,
która  w znacznym stopniu poprawi jakość ich życia.

Jeśli chcieliby Państwo pomóc - wpłaty prosimy przekazywać na konto fundacji

z dopiskiem:

„dla Rumby” lub „dla Lizy”

Liza to niewielka suczka zabrana w 2010 roku z zamojskiego schroniska do hoteliku dla psów. Gdyby nie wiele zbiegów okoliczności, nie byłoby tej prośby…
Gdyby Liza nie została porzucona, gdyby nie uległa wypadkowi, gdyby miała więcej szczęścia...

3 lata temu, kiedy los rozdawał dobre karty, pominął chyba Lizę.
Okazało się, ze suczka przeżyła prawdopodobnie wypadek komunikacyjny, w wyniku którego ma ataki padaczki. Pobyt Lizy w hoteliku sponsoruje Pani Joanna z Warszawy, ale suczka wciąż potrzebuje pieniędzy na leki, badania. Ponieważ w ostatnim czasie ataki nasiliły się - Liza była diagnozowana w klinice w Lublinie – miała wykonany rezonans magnetyczny. Badania przesłaliśmy do neurologa do Warszawy, który zmienił dotychczasowe leczenie.

Liza ma szansę na lepsze życie, bez męczących ją ataków, które w ostatnim okresie zagrażały nawet jej życiu.

Bardzo prosimy o wsparcie dla Lizy – sama o nią poprosić nie może…
Ale czuje, cierpi i wciąż ma nadzieję, że los uśmiechnie się wreszcie i do niej.
A nadziei nie możemy jej pozbawić.

Narnia (teraz - Rumba) to kaleka suczka znaleziona na jednej z podzamojskich wsi.
W tej złej części swojego życia została prawdopodobnie potrącona przez samochód? uderzona? - jej tylna łapa jest niewładna, w sporym przykurczu. Suczka prawdopodobnie przez długi czas była bezdomna.
Zwichnięcie jest stare (ok 1,5 roczne); Rumba była na konsultacji w Lublinie u prof. Silmanowicza, ale na operację jest już za późno
Rumba znalazła wspaniały DT w Lublinie, ale trzeba pomóc w zakupie sprzętu rehabilitacyjnego dla suczki, aby poprawić jakość jej życia teraz i w przyszłości.
Suczka, pomimo cierpienia, jakie przeszła - jest ufna, spragniona kontaktu z człowiekiem, żywiołowa. Chce biegać, cieszyć się nowym życiem; jak napisała jej opiekunka : "Rumba ma straszny apetyt na bieganie, ale na dłuższe spacery się nie nadaje bo męczy jej się ta zdrowa łapa"
DT myśli o zakupie wózeczka dla suni lub ortezy; to koszt około 500 zł…

Pomóżmy Rumbie łatwiej żyć...

16.09.2013: Fundacja pomogła w uratowaniu i adopcji do wspaniałego domu w Lublinie małego Vigo, który został pozostawiony przez poprzednich właścicieli. Psiak był bardzo zaniedbany, brudny, zestresowany.

Przekazanie Vigo

Vigo po wizycie u fryzjera

Odwiedziny w domu stałym kocurka Igora vel Maciusia, który jeszcze niedawno tułał się przy jednej z zamojskich bibliotek.

Maciuś ma się świetnie

Dostaliśmy kolejne informacje i zdjęcia z lubelskiego domu Rajki i Fionki

02.09.2013: do swojego domciu pojechał miniaturowy Riko
Maluch jest trochę zestresowany, podsikuje w domu, 2 razy "capnął " małą wnuczkę Pani, ale mamy nadzieję, ze to tylko stres i każdy kolejny dzień przyniesie lepsze wieści. Riko zamieszkał u Rodziny, która w sierpniu adoptowała z fundacji kundelka Fafika.

Riko w domu tymczasowym

Riko w nowym domu z prezentami od firmy Aptus

" A kiedy ostatnia godzina przyjdzie na człowieka, to na progu tego drugiego wszechświata będą nań czekać te wszystkie zwierzaki, dla których był dobry. Będą swym zwyczajem machać ogonami i wpatrywać się w Boskie Oblicze. A w ich spojrzeniach będzie zawarta niema prośba: Panie Boże, my wiemy, że to grzesznik, ale nie bądź zbyt surowy. On był dla nas dobry."

wrzesień 2013

27.08.2013: do Lublina na konsultację u prof. Silmanowicza pojechała kaleka Narnia. Narnia została znaleziona w marcu na jednej z podzamojskich wsi, ma niewładną tylna łapkę. Sunią zaopiekował się tymczasowo jeden z mieszkańców wsi,; w międzyczasie szukaliśmy jej domu stałego, chociaż nadziei było coraz mniej…

I nagle marzenia o wspaniałym domu dla Narni stały się rzeczywistością – suczka zaraz po konsultacji  w klinice  pojechała do swojego nowego domu w Lublinie. Suczka dostała nowe imię – Rumba i zaczyna nowe życie.

Pani Aniu – dziękujemy!

Narnia vel Rumba

Konsultacja nie przyniosła dobrych wiadomości – łapa nie nadaje się do operacji; to stare zwichnięcie (co najmniej 1,5 roku), tkanka miękka bardzo zmieniona i operacja nie poprawi jakości życia suczki.

Obecnie ułomność w niczym Rumbie nie przeszkadza; suczka jest żywiołowa, biega, bawi się. Ale w przyszłości mogą pojawić się problemy z drugą tylna łapą, ponieważ już teraz jest ona przeciążona .

Będziemy informować o dalszych losach Rumby i być może prosić Państwa o pomoc.

26.08.2013: odeszła mała Tajga – suczka znaleziona w 2010 roku na pustym placu zamojskiego targowiska. Suczka przebywała parę miesięcy pod opieką fundacji, została wysterylizowana. Znalazła wspaniały dom w Zamościu tylko tak krótko mogła się nim cieszyć. Rodzina do końca walczyła o życie suni.

Żegnaj sunieczko

Tak teraz wygląda Funia – weteranka z zamojskiego schroniska, która znalazła cudowny dom u p. Joli w Tychach. Funia parę dni temu  po raz pierwszy w życiu była u psiego fryzjera – stad chyba ten puszysty, wypielęgnowany ogon

Funia w schronisku

Funia na spacerze w Tychach

Szukamy domu dla porzuconej, młodziutkiej suczki  Azy w typie ON.

Aza to trochę nieśmiała sunia średniej wielkości (waży 20 kg), ma ok. 1,5 roku.
Sunia jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona i odpchlona.
Obecnie przebywa w hoteliku dla psów.
Aza jest bardzo wesoła, lubi się bawić i być wszędzie tam gdzie człowiek. Potrafi  chodzić na smyczy, świetnie dogaduje się z innymi psami bez względu na płeć, uwielbia  się z nimi bawić.

Bezdomny kocur Igorek, który koczował pod jedną z zamojskich bibliotek i dla  którego szukaliśmy domu jest już bezpieczny, znalazł nową rodzinę:)

Czuje się tam bardzo swobodnie i nawet suczka rezydentka nie wzbudziła jego strachu.

Wkrótce zdjęcia

Igorek jeszcze bezdomny

Malutka Fionka, która przebywała pod opieką fundacji  pozdrawia z nowego domu w Zamościu

05.08.2013: Fafik, dla którego szukaliśmy domu zamieszkał w Bodaczowie

W hoteliku przebywał tylko 2 tygodnie. Oby wszystkim bezdomnym psom tak szybko udawało się znaleźć  nowe rodziny.

Szczęścia Fafiku w nowym domu

Fafik wita się z nową rodziną

Fundacja opłaciła koszt leczenia 5 kotów z okolic Szczebrzeszyna (koci katar), którymi opiekuje się jedna z  tamtejszych mieszkanek.

Szukamy domu dla porzuconego Kardamona, który przebywa pod opieką fundacji; kocurek ma ok. 1,5 roku, został wyleczony i wykastrowany .

To tylko pies, tak mówisz
Tylko pies
A ja Ci powiem
Że pies to czasem więcej jest
niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe.
Maleńka dusza, wielki człowiek.
Psia dusza się nie mieści w psie.
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy Tobie jest psie niebo
Z Tobą zostaje jego dusza.

/B. Borzymowska/

sierpień  2013

25.07.2013: do hoteliku dla psów pojechał bezdomny Fafik, o którym pisaliśmy wcześniej; pies błąkał się po jednej z podzamojskich wsi. Fafik został zaszczepiony na koszt fundacji.

Fafik ma 1,5 roku, waży 8,40 kg.
Do tej pory nie dane mu było zaznać szczęścia - los ofiarował mu żywot tysięcy porzuconych czworonogów.

Jest psem wyjątkowym, bezproblemowym.

Kocha człowieka i na nim skupia całą swoją uwagę, bardzo szybko się przywiązuje.

W domu czuje się bardzo dobrze; na smyczy chodzi bez problemu, nie ciągnie, pięknie załatwia potrzeby.

W kontakcie jest bardzo delikatny, uwielbia głaskanie, przytulanie, lubi towarzystwo dzieci.

Bez problemu jeździ autem, ma ładny apetyt.

W kontakcie z innymi psami jest równie przyjazny; interesuje się nimi - nie okazuje lęku ani agresji.

Toleruje obecność kotów.
Jednym słowem bardzo sympatyczny z niego piesek.

Fafiś wciąż śni o skrawku własnego psiego raju.

Mamy nadzieję, że z pomocą życzliwych ludzi uda się spełnić jego marzenia i znajdzie się człowiek, który go pokocha, dla którego będzie całym światem .

Dziękujemy wszystkim, którzy zadeklarowali pomoc dla Fafika

Fafik jeszcze bezdomny

Fafik w hoteliku

PO RAZ KOLEJNY  BARDZO DZIĘKUJEMY PAŃSTWU ZA WPŁATY NA KONTO FUNDACJI;

TO NIEOCENIONA POMOC  DLA NASZYCH PODOPIECZNYCH.

Dziękujemy za ciepłe słowa i  wsparcie;

dzięki temu wciąż możemy  pomagać bezdomnym zwierzętom.

097.2013: Do swojego nowego domciu w Zamościu pojechała Fionka – szczeniak, który w czerwcu trafił pod opiekę fundacji.

Szczęścia malutka!!!

W okolicach Guciowa został znaleziony starszy sznaucerem; dzięki szybkiej akcji i ogłoszeniom Pirat (bo tak miał na imię psiak ) tylko jeden dzień czekał na swojego pana.

12.07.2013: Interwencja w Zwierzyńcu w asyście przedstawicieli policji.

11.07.2013: do swojego nowego domu w Lublinie pojechała Emi

Emi to ostatni z czwórki szczeniaków znalezionych w Krasnobrodzie.

Emi w hoteliku

A to siostra Emi - Odi, która jako pierwsza z rodzeństwa znalazła dom i zamieszkała w Szczecinie

Odi w hoteliku

Odi obecnie

Sabcia spotkana na spacerku

Saba to suczka, która bardzo długo szukała dom- aż znalazła i to jaki!

Z ostatniej chwili - Saba jedzie ze swoja rodziną wypoczywać nad polskie morze

Pozbawić go rodziny, domu i roboty.
Wypchnąć za drzwi i zniknąć jak sen jaki złoty,
żeby zginął z pragnienia, głodu i tęsknoty...
To kara godna zdrajcy, łotra i idioty.

To, co on - zrobić jemu. Ale się zastanów:
Kto by mu tak odpłacił - miałby świętą rację,
lecz żaden pies nie zrobiłby tak swemu panu,
jak swym psom robią „ludzie”,
jadąc na wakacje.

/Marek Majewski/

lipiec  2013